Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
tydzień. Kiedy prawie wszystko wypił, więc już naprawdę nie warto było dłużej żyć, postanowił zmienić rodzaj śmierci. Napalił w kuchennym piecu i na ogniu postawił 11-litrową butlę z płynnym gazem. Wybuchła akurat w chwili, gdy wyszedł na chwilę do pokoju pociągnąć ostatni łyk. Wybuch wyrzucił samobójcę do ogrodu. Kilkurodzinny rodzinek był zburzony i płonął. Nie nadaje się do odbudowy. Rąbnęło w samo południe - ofiar w ludziach nie ma. Przewieziony do szpitala K. skierowany został stamtąd do izby wytrzeźwień, gdyż stwierdzono, że 3,61 promile alkoholu we krwi to jego jedyna kontuzja. Z izby zabrano go do aresztu, gdzie, oczekując na
tydzień. Kiedy prawie wszystko wypił, więc już naprawdę nie warto było dłużej żyć, postanowił zmienić rodzaj śmierci. Napalił w kuchennym piecu i na ogniu postawił 11-litrową butlę z płynnym gazem. Wybuchła akurat w chwili, gdy wyszedł na chwilę do pokoju pociągnąć ostatni łyk. Wybuch wyrzucił samobójcę do ogrodu. Kilkurodzinny rodzinek był zburzony i płonął. Nie nadaje się do odbudowy. Rąbnęło w samo południe - ofiar w ludziach nie ma. Przewieziony do szpitala K. skierowany został stamtąd do izby wytrzeźwień, gdyż stwierdzono, że 3,61 promile alkoholu we krwi to jego jedyna kontuzja. Z izby zabrano go do aresztu, gdzie, oczekując na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego