Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Aha, byłbym zapomniał. W załodze "Tamary" będzie też mój syn, Hjalmar Krzywogęby.
- Twój syn? Ile ma lat?
- Dziewiętnaście.
- Wcześnie zaczynałeś.
- Przyganiał kocioł garnkowi. Hjalmar prosił o włączenie go do załogi z powodów osobistych. Nie mogłem odmówić.
- Z powodów osobistych?
- Naprawdę nie znasz tej historii?
- Nie. Opowiedz.
Crach an Craite wychylił róg, zaśmiał się do swoich wspomnień.
- Dzieciaki z Ard Skellig - zaczął - uwielbiają zimą bawić się na łyżwach, doczekać się nie mogą na mróz. Pierwsze wyłażą na lód, ledwo skuje jezioro, na taflę tak cienką, że dorosłych by nie utrzymała. Ma się rozumieć, najlepszą zabawą są wyścigi. Rozpędzić się i gnać, ile
Aha, byłbym zapomniał. W załodze "Tamary" będzie też mój syn, Hjalmar Krzywogęby. <br>- Twój syn? Ile ma lat?<br>- Dziewiętnaście. <br>- Wcześnie zaczynałeś.<br>- Przyganiał kocioł garnkowi. Hjalmar prosił o włączenie go do załogi z powodów osobistych. Nie mogłem odmówić.<br>- Z powodów osobistych?<br>- Naprawdę nie znasz tej historii? <br>- Nie. Opowiedz.<br>Crach an Craite wychylił róg, zaśmiał się do swoich wspomnień.<br>- Dzieciaki z Ard Skellig - zaczął - uwielbiają zimą bawić się na łyżwach, doczekać się nie mogą na mróz. Pierwsze wyłażą na lód, ledwo skuje jezioro, na taflę tak cienką, że dorosłych by nie utrzymała. Ma się rozumieć, najlepszą zabawą są wyścigi. Rozpędzić się i gnać, ile
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego