Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
hektary, męża emeryta z gorzelni, dwóch synów z rodzinami. Mieszkają razem. Jeden z synów zahaczył się w gorzelni, ale upadła, drugi w rybółówstwie, ale stawy kupił prywatny i sam sobie radzi. Są na kuroniówce. Nie uprawiają tych trzech ha, nie opłaca się. Nie hodują, nie warto. A pani Stanisława jako rolnik robiła kwiaty z karbowanej bibuły. Miała wstąpić do twórców ludowych, ale żądają 200 tys. wpisowego i 150 tys. składki na rok. A ona emerytura 2.300.-, sobie zostawia trzysta, dwa daje rodzinie. - I tak się klepie. Doświadczenie p. Stanisławy ze śpiewaniem wzięło się z chórów kościelnych. W parafii Szczałb zaczynał
hektary, męża emeryta z gorzelni, dwóch synów z rodzinami. Mieszkają razem. Jeden z synów zahaczył się w gorzelni, ale upadła, drugi w rybółówstwie, ale stawy kupił prywatny i sam sobie radzi. Są na kuroniówce. Nie uprawiają tych trzech ha, nie opłaca się. Nie hodują, nie warto. A pani Stanisława jako rolnik robiła kwiaty z karbowanej bibuły. Miała wstąpić do twórców ludowych, ale żądają 200 tys. wpisowego i 150 tys. składki na rok. A ona emerytura 2.300.-, sobie zostawia trzysta, dwa daje rodzinie. - I tak się klepie. Doświadczenie p. Stanisławy ze śpiewaniem wzięło się z chórów kościelnych. W parafii Szczałb zaczynał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego