Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
że nie mieliśmy wielkiego malarstwa romantycznego, chyba
poza Michałowskim? Trzeba było zrobić ostry wybór, wystawić obrazy
znaczące i nie dopychać ścian Stachiewiczami, Żmurkami, Czachórskimi -
tą całą tandetą, którą od dzieciństwa każdy Polak znał nawet z kartek
pocztowych.
Może jednak to całe zamącenie pochodzi od nazwy wystawy, przede
wszystkim od słowa "romantyczność", i to zamącenie było może
zamierzone?
Romantyczność

Słusznie napisał jeden z krytyków francuskich, że ten termin jest un
fourre-tout dla najbardziej rozczochranego liryzmu i wątpliwego
literackiego malarstwa. Brzozowski pisał z irytacją o terminach bez
wyraźnych konturów, tak przy tym nadużytych, że znaczyć mogą wszystko.
A pisze on o romantyzmie
że nie mieliśmy wielkiego malarstwa romantycznego, chyba<br>poza Michałowskim? Trzeba było zrobić ostry wybór, wystawić obrazy<br>znaczące i nie dopychać ścian Stachiewiczami, Żmurkami, Czachórskimi -<br>tą całą tandetą, którą od dzieciństwa każdy Polak znał nawet z kartek<br>pocztowych.<br> Może jednak to całe zamącenie pochodzi od nazwy wystawy, przede<br>wszystkim od słowa "romantyczność", i to zamącenie było może<br>zamierzone?&lt;/&gt;<br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Romantyczność&lt;/&gt;<br><br> Słusznie napisał jeden z krytyków francuskich, że ten termin jest un<br>fourre-tout dla najbardziej rozczochranego liryzmu i wątpliwego<br>literackiego malarstwa. Brzozowski pisał z irytacją o terminach bez<br>wyraźnych konturów, tak przy tym nadużytych, że znaczyć mogą wszystko.<br>A pisze on o romantyzmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego