Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
znalazł w pokoju, zdziwiony i niespokojny podszedł do Margit. Siedziała zgarbiona, ukrywszy twarz w dłoniach.
- Co się stało? - rozchylał jej ręce odsłaniając twarz mokrą od łez.
- Nic - oczy jej spod zlepionych rzęs świeciły pełnym blaskiem - tyś pierwszy raz powiedział: w naszym domu...
Chylił się nad nią zaskoczony, powoli zaczynał rozumieć, rosła litość, że tak niewiele trzeba, by mogła wznieść na jednym odruchowym słowie całą budowlę przyszłości. Ona mnie kocha - powracało jak oskarżenie - kocha.
- Chciałabym to zawsze słyszeć, do ostatniego dnia - szeptała przywierając do niego mokrym, rozpalonym policzkiem.
Poprzez siatki w oknach mrowiły się rozmazane światełka na murach sąsiednich willi, zaciągało dotkliwym
znalazł w pokoju, zdziwiony i niespokojny podszedł do Margit. Siedziała zgarbiona, ukrywszy twarz w dłoniach.<br>- Co się stało? - rozchylał jej ręce odsłaniając twarz mokrą od łez.<br>- Nic - oczy jej spod zlepionych rzęs świeciły pełnym blaskiem - tyś pierwszy raz powiedział: w naszym domu...<br>Chylił się nad nią zaskoczony, powoli zaczynał rozumieć, rosła litość, że tak niewiele trzeba, by mogła wznieść na jednym odruchowym słowie całą budowlę przyszłości. Ona mnie kocha - powracało jak oskarżenie - kocha.<br>- Chciałabym to zawsze słyszeć, do ostatniego dnia - szeptała przywierając do niego mokrym, rozpalonym policzkiem.<br>Poprzez siatki w oknach mrowiły się rozmazane światełka na murach sąsiednich willi, zaciągało dotkliwym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego