Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na szerokość roweru. Jestem czujny i zachowuję rozsądną odległość między mną a Kasią. Na wyjściu z wirażu ścieżka jest wąska i błyskawicznym rzutem oka stwierdzam, że przyczepka nie trzyma się kolein. Aby utrzymać ją w równowadze, umieszczam prawe koło pojazdu Meidy na skarpie. W tej pozycji przyczepka uderza w mój rower. Dzieje się to dość wolno i udaje mi się tak wymanewrować, by część pojazdu pozostała na ścieżce. Sam ląduję kilka metrów niżej, zaplątany w zarośla i krzaki, z nosem opodal Dunaju. Odwracam głowę i patrzę na Meidiego; stoi w swoim pojeździe, patrzy na mnie i uśmiecha się: Mówiłem ci tato
na szerokość roweru. Jestem czujny i zachowuję rozsądną odległość między mną a Kasią. Na wyjściu z wirażu ścieżka jest wąska i błyskawicznym rzutem oka stwierdzam, że przyczepka nie trzyma się kolein. Aby utrzymać ją w równowadze, umieszczam prawe koło pojazdu Meidy na skarpie. W tej pozycji przyczepka uderza w mój rower. Dzieje się to dość wolno i udaje mi się tak wymanewrować, by część pojazdu pozostała na ścieżce. Sam ląduję kilka metrów niżej, zaplątany w zarośla i krzaki, z nosem opodal Dunaju. Odwracam głowę i patrzę na Meidiego; stoi w swoim pojeździe, patrzy na mnie i uśmiecha się: Mówiłem ci tato
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego