Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
gorszego: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odebrało im licencję na wykonywanie działalności.
A co z inspiratorką porwania? Otóż pani Afrodyta H.- N. nie tylko nie została ukarana sądownie za sprzeczne z prawem odzyskanie córeczki (sąd dopatrzył się okoliczności łagodzących), lecz dzięki swojej południowej brawurze udało jej się na powrót scementować rozchwiany już związek małżeński. Wycofała pozew rozwodowy i za pozostałą jej jeszcze pokaźną część spadku po rodzicach kupiła przytulną willę w jednej z podwarszawskich miejscowości. Tam Afrodyta, Wiesław i mała Irena zaczynają życie od początku.
Nie zdradzimy nazwy tej miejscowości. Taki był bowiem warunek, pod jakim szczęśliwi (czy na zawsze?) małżonkowie
gorszego: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odebrało im licencję na wykonywanie działalności.<br>A co z inspiratorką porwania? Otóż pani Afrodyta H.- N. nie tylko nie została ukarana sądownie za sprzeczne z prawem odzyskanie córeczki (sąd dopatrzył się okoliczności łagodzących), lecz dzięki swojej południowej brawurze udało jej się na powrót scementować rozchwiany już związek małżeński. Wycofała pozew rozwodowy i za pozostałą jej jeszcze pokaźną część spadku po rodzicach kupiła przytulną willę w jednej z podwarszawskich miejscowości. Tam Afrodyta, Wiesław i mała Irena zaczynają życie od początku.<br>Nie zdradzimy nazwy tej miejscowości. Taki był bowiem warunek, pod jakim szczęśliwi (czy na zawsze?) małżonkowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego