na ostatku.<br>- Strzelać nie umiecie. Wasze kule lecą do wron.<br>- A wy umiecie?<br>- Pewnie, że umiemy.<br>Zezłościł się Felek, wyskoczył z okopu, odwrócił się plecami do nich, pochylił, płaszcz zakasał i krzyknął:<br>- No to strzelajcie!<br>Huknęły cztery strzały, ale nie trafiły. <br>- O strzelcy!<br>Żołnierze się śmieli, ale porucznik bardzo się rozgniewał i wsadził Felka do paki.<br>To była głęboka pod ziemią wykopana jama, obłożona deskami. Bo trzeba wiedzieć, że żołnierze brali deski z rozbitych chałup i porobili sobie w okopach ściany, podłogi, a nawet altanki, żeby ich deszcz nie moczył i błota nie było.<br>Przesiedział Felek dwa dni tylko w drewnianej