zachód ich jest łatwiej dostrzec od ich wschodzenia. Wydawałoby się, że wielki talent można dojrzeć już w debiucie. Temu złudzeniu ulegamy, ale czyż byli tacy, którzy przeczuli w 20-letnim Adamie przyszłego autora "Pana Tadeusza"? Któż może przebić ciemności, jakie kryje przyszłość i trafnie przeczuć, że z tej właśnie iskry rozgorzeje wielki płomień? Jeśli są tacy, to ja do nich nie należę. <br>Wierzę jednak, że pojawią się nowe gwiazdy literatury polskiej, być może, że już wschodzą. Na razie zważajmy, aby te iskry, których jest wiele nie gasić. Iskry małego talentu gasną, a wielkiego rozpłomieniają się od podmuchów historii, tragedii, szczęścia. Czy