Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
ciężar odpowiedzialności, który jest ciężarem słodkim, nie mogłem pojąć, jak ojciec w takich warunkach mógł pracować i jeszcze chwalić tę pracę.
Przez niewielkie zakratowane okno widziałem smukłe topole, maleńki fragment nieba, jakby wycięty z kolorowego papieru, świetlną reklamę McDonalda. Okno wychodziło na północ i w bibliotece panował nieustanny półmrok; nie rozjaśniały go nawet dwa rzędy zimnych świetlówek.

To była widmowa biblioteka. Na planach budynku figurowała jako pomieszczenie gospodarcze. Wyizolowana, zepchnięta na peryferie urzędu, gwarantowała trzy czwarte etatu ciszy, ale i pełną alienację. Po kilku latach pracy w widmowej bibliotece z przerażeniem stwierdziłem, że nie umiem już mówić, co gorsza, nie umiem
ciężar odpowiedzialności, który jest ciężarem słodkim, nie mogłem pojąć, jak ojciec w takich warunkach mógł pracować i jeszcze chwalić tę pracę.<br>Przez niewielkie zakratowane okno widziałem smukłe topole, maleńki fragment nieba, jakby wycięty z kolorowego papieru, świetlną reklamę McDonalda. Okno wychodziło na północ i w bibliotece panował nieustanny półmrok; nie rozjaśniały go nawet dwa rzędy zimnych świetlówek. <br><br>To była widmowa biblioteka. Na planach budynku figurowała jako pomieszczenie gospodarcze. Wyizolowana, zepchnięta na peryferie urzędu, gwarantowała trzy czwarte etatu ciszy, ale i pełną alienację. Po kilku latach pracy w widmowej bibliotece z przerażeniem stwierdziłem, że nie umiem już mówić, co gorsza, nie umiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego