omijał drzewa, które poruszając gałęziami rzucały na niego chłodne krople, chirurg dochodził już do bramy szpitalnej i myślał o swych pigułkach.<br><page nr=233><br>Był to radykalny, choć trochę koński środek. Cierpiący człowiek w myśl tej kuracji nie powinien całkiem zwalczać w sobie ani męki, ani bólu, wręcz przeciwnie, powinien je w sobie rozjątrzać. Długotrwałość cierpienia zależy w większości wypadków od walki, którą człowiek z nim stoczy: im zajadlej zwalcza i depcze, tym dłużej ono trwa. Gdyby natomiast domyślił się i zaczął folgować własnemu cierpieniu, doprowadzając siebie nawet do ataków zupełnego szału rozpaczy, przekonałby się, że wkrótce zabrakłoby mu sił, a nawet ochoty rozpaczać