Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
ten sam krzyż, przy którym bite trzy godziny temu pożegnał się z Zawiszą.
Winna była mgła, od świtu snująca się niczym dym po polach i lasach, winna była mżawka, która drobnymi kroplami zacinała w oczy, a gdy ustała, mgłę jeszcze wzmogła. Winien był sam Reynevan, jego zmęczenie i niedospanie, jego rozkojarzenie wywołane nieustannymi myślami o Adeli de Stercza i o planach jej oswobodzenia. A zresztą, kto wie? Może tak naprawdę winne były licznie zamieszkujące śląskie bory mamuny, zwodnice, lesowiki, majki, koboldy, chochliki, irlichty i inne wyspecjalizowane w wodzeniu na manowce licha? Mniej sympatyczni i mniej życzliwi krewni i znajomi poznanego nocą
ten sam krzyż, przy którym bite trzy godziny temu pożegnał się z Zawiszą.<br>Winna była mgła, od świtu snująca się niczym dym po polach i lasach, winna była mżawka, która drobnymi kroplami zacinała w oczy, a gdy ustała, mgłę jeszcze wzmogła. Winien był sam Reynevan, jego zmęczenie i niedospanie, jego rozkojarzenie wywołane nieustannymi myślami o Adeli de Stercza i o planach jej oswobodzenia. A zresztą, kto wie? Może tak naprawdę winne były licznie zamieszkujące śląskie bory mamuny, zwodnice, lesowiki, majki, koboldy, chochliki, irlichty i inne wyspecjalizowane w wodzeniu na manowce licha? Mniej sympatyczni i mniej życzliwi krewni i znajomi poznanego nocą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego