O niej to różnie gadano w wiosce, dlatego bali się jej ludzie i nawet żegnali się trwożnie, gdy w ciemności mijali zagrodę. Za to rybaka poważano, bo był pracowity i usłużny, chociaż także trochę dziwak. Na ogół nazywano go <orig>dumaczem</>, bo z ludźmi to on gadać nie potrafił. Za to rozmawiał ze zwierzętami, ptakami, a nawet z rybami, choć wiadomo, że ryby głosu nie mają. <br>Tylko zimą, gdy mróz malował na szybach różne kwiaty i liście, śnieżna nawałnica szalała na dworze i lód pękał z hukiem na jeziorach, siedział rybak z matką przy świetle lampki naftowej, wiązał sieci i rozmawiał a