Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
przestraszony
Stasiek wysunął się zaraz z izby do sieni.

Adela usiadła przy matce i patrzyła na nią bezradnie.
Przejmował ją coraz większy lęk. Nie mogła oderwać
oczu od tych wychudłych, błądzących po kołdrze
rąk, z nabrzmiałymi liniami ciemnych żył. Pochylała
się nad nimi coraz niżej, aż wreszcie przylgnęła
do nich rozpaczliwie.

W izbie było ciemno, tylko latarnia z podwórza rzucała
smugę jasnego światła.

Dzieci siedziały spłoszone w kącie, nie odzywając
się. Tylko Wicek prosił od czasu do czasu, coraz bardziej
płaczliwym głosem:

- Adela! Zapal lampę, Adela!

Adela nie odpowiadała.

Nagle w sionce rozległy się czyjeś kroki i jednocześnie
jakiś nie znany
przestraszony <br>Stasiek wysunął się zaraz z izby do sieni. <br><br>Adela usiadła przy matce i patrzyła na nią bezradnie. <br>Przejmował ją coraz większy lęk. Nie mogła oderwać <br>oczu od tych wychudłych, błądzących po kołdrze <br>rąk, z nabrzmiałymi liniami ciemnych żył. Pochylała <br>się nad nimi coraz niżej, aż wreszcie przylgnęła <br>do nich rozpaczliwie. <br><br>W izbie było ciemno, tylko latarnia z podwórza rzucała <br>smugę jasnego światła. <br><br>Dzieci siedziały spłoszone w kącie, nie odzywając <br>się. Tylko Wicek prosił od czasu do czasu, coraz bardziej <br>płaczliwym głosem: <br><br>- Adela! Zapal lampę, Adela! <br><br>Adela nie odpowiadała. <br><br>Nagle w sionce rozległy się czyjeś kroki i jednocześnie <br>jakiś nie znany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego