Typ tekstu: Strona internetowa
Tytuł: strona internetowa o psychologii i religii
Rok: 2003
Nie umiem tego nazwać... To coś tak bardzo wewnętrznego, że nasz język nie ma słów, które mogłyby opisać to, co wtedy czułem.
Mówię: "dotknięcie". Coś w tym jest, ale to nie było nic fizycznego. Wydaje mi się, że gdzieś tam, głęboko, coś we mnie umiało to wydarzenie, to przeżycie, właściwie rozpoznać. I nazwać.
Pewnie miałbym wiele wątpliwości, że autosugestia, że projekcja, by zaspokoić własne pragnienia... Nie mam ich jednak, bo ja wówczas ani za Bogiem nie tęskniłem, ani Go nie szukałem. Dobrze i całkiem wesoło mi się żyło. Nie potrzebowałem Jezusa na codzień.
Sam przyszedł.

To, co daje mi dziś pewność
Nie umiem tego nazwać... To coś tak bardzo wewnętrznego, że nasz język nie ma słów, które mogłyby opisać to, co wtedy czułem.<br>Mówię: "dotknięcie". Coś w tym jest, ale to nie było nic fizycznego. Wydaje mi się, że gdzieś tam, głęboko, coś we mnie umiało to wydarzenie, to przeżycie, właściwie rozpoznać. I nazwać.<br>Pewnie miałbym wiele wątpliwości, że autosugestia, że projekcja, by zaspokoić własne pragnienia... Nie mam ich jednak, bo ja wówczas ani za Bogiem nie tęskniłem, ani Go nie szukałem. Dobrze i całkiem wesoło mi się żyło. Nie potrzebowałem Jezusa na codzień.<br>Sam przyszedł.<br><br>To, co daje mi dziś pewność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego