trąbić, i dopiero gościu się zorientował, o co chodzi, czyli patrząc w mapę człowiek się rozprasza, ja jadąc i też rozmawiając przez aparat, ja w tej chwili stoję, akurat, bo jestem na wsi, w Powsinie, to akurat stoję, ale nawet, jak się rozmawia przez urządzenie głośno mówiące, to też się rozprasza uwagę, też trzeba, a już się patrzy, w lewo, w prawo, kierownica, i ręce są na kierownicy, proszę panią, i głowa chodzi od jednego lusterka do drugiego, patrzy się we wsteczne lusterko, jest to zdecydowanie, no, no, nie ma o czym mówić, po prostu</>...<br><who1>Pan Leonard uważa, że, że rzeczywiście