Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
po zaginięciu Wydział Komunikacji UM w Lublinie poinformował Komisariat Policji w Wisznicach, że Tarpana małżonków N,. zarejestrował na swoje nazwisko właściciel fermy lisów z podlubelskiej wsi.
- Owszem, kupiłem Tarpana od państwa N., a nawet wybrałem się z nimi na jazdę próbną, ale podwiozłem ich później pod bramę giełdy i tam rozstaliśmy się - zeznał nowy nabywca.
Rodzice zaginionych początkowo mu nie wierzyli, podejrzewali o coś złego, bo był zdenerwowany, czerwony na twarzy, gdy z nim rozmawiali. Ale kto by nie stracił dobrego samopoczucia, gdyby go przesłuchiwano w takiej sprawie? Bardziej prawdopodobne wydaje się policji, że N. mogli zostać zamordowani podczas próbnej przejażdżki
po zaginięciu Wydział Komunikacji UM w Lublinie poinformował Komisariat Policji w Wisznicach, że Tarpana małżonków N,. zarejestrował na swoje nazwisko właściciel fermy lisów z podlubelskiej wsi.<br>&lt;q&gt;- Owszem, kupiłem Tarpana od państwa N., a nawet wybrałem się z nimi na jazdę próbną, ale podwiozłem ich później pod bramę giełdy i tam rozstaliśmy się&lt;/&gt; - zeznał nowy nabywca.<br>Rodzice zaginionych początkowo mu nie wierzyli, podejrzewali o coś złego, bo był zdenerwowany, czerwony na twarzy, gdy z nim rozmawiali. Ale kto by nie stracił dobrego samopoczucia, gdyby go przesłuchiwano w takiej sprawie? Bardziej prawdopodobne wydaje się policji, że N. mogli zostać zamordowani podczas próbnej przejażdżki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego