Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
się do nauki, a równocześnie
straciłem zupełnie pociąg do konnej jazdy i do polowania.

Myśl o tym, że zabiłem króla wilków, niepokoiła
mnie nieustannie. Lata biegły, a jego rozwarta czerwona paszcza
i świecące ślepia nie wychodziły mi z pamięci.

Pamiętałem też zawsze ostrzeżenie doktora Paj-Chi-Wo
i nigdy nie rozstawałem się z ofiarowaną mi przezeń
czapką.

Tymczasem w królestwie zaczęły się dziać
rzeczy niepojęte. Ze wszystkich stron kraju donoszono, że
olbrzymie stada wilków napadają na wsie i miasteczka, ogołacają je
z żywności i porywają ludzi.

W południowych dzielnicach wszystkie zasiewy zostały stratowane
przez setki tysięcy ciągnących na północ wilków.

Kości pożartych
się do nauki, a równocześnie <br>straciłem zupełnie pociąg do konnej jazdy i do polowania.<br><br>Myśl o tym, że zabiłem króla wilków, niepokoiła <br>mnie nieustannie. Lata biegły, a jego rozwarta czerwona paszcza <br>i świecące ślepia nie wychodziły mi z pamięci.<br><br>Pamiętałem też zawsze ostrzeżenie doktora Paj-Chi-Wo <br>i nigdy nie rozstawałem się z ofiarowaną mi przezeń <br>czapką.<br><br>Tymczasem w królestwie zaczęły się dziać <br>rzeczy niepojęte. Ze wszystkich stron kraju donoszono, że <br>olbrzymie stada wilków napadają na wsie i miasteczka, ogołacają je <br>z żywności i porywają ludzi.<br><br>W południowych dzielnicach wszystkie zasiewy zostały stratowane <br>przez setki tysięcy ciągnących na północ wilków.<br><br>Kości pożartych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego