Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Istvana, objęła, kryjąc twarz na jego piersi.
- Nieładnie, że mnie tak podglądasz - szeptała.
- Czarownico - tchnął we włosy.
- Chciałabym nią być, zamieniłabym cię w breloczek i nosiła u bransoletki, a wieczorem, jak byłabym już sama, wracałbyś do dawnej postaci... I cały czas, nawet przy ludziach, mogłabym cię dotykać ustami, pieścić. Nie rozstawalibyśmy się ani na chwilę. Chcesz, zrobię tak?

Czandra by mnie rozgrzeszył prostym tłumaczeniem, z lekką drwiną - ten, co wtedy przysięgał i naprawdę pragnął obietnic dotrzymać, to nie jesteś ty. Komórki obumierają w ciele i zostają zastąpione innymi, co ileś tam lat następuje pełna wymiana, pańska żona do pana przywykła, nie zauważyła
Istvana, objęła, kryjąc twarz na jego piersi.<br>- Nieładnie, że mnie tak podglądasz - szeptała.<br>- Czarownico - tchnął we włosy.<br>- Chciałabym nią być, zamieniłabym cię w breloczek i nosiła u bransoletki, a wieczorem, jak byłabym już sama, wracałbyś do dawnej postaci... I cały czas, nawet przy ludziach, mogłabym cię dotykać ustami, pieścić. Nie rozstawalibyśmy się ani na chwilę. Chcesz, zrobię tak?<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Czandra by mnie rozgrzeszył prostym tłumaczeniem, z lekką drwiną - ten, co wtedy przysięgał i naprawdę pragnął obietnic dotrzymać, to nie jesteś ty. Komórki obumierają w ciele i zostają zastąpione innymi, co ileś tam lat następuje pełna wymiana, pańska żona do pana przywykła, nie zauważyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego