Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Wiem, że obrazy z tego czasu mniej się ludziom podobają, aczkolwiek nie jestem pewien, czy w poprzednim okresie ludziom najbardziej się podobało to, na czym mnie zależało. Faktem jest, że dzisiaj zdarza mi się, że ktoś przychodzi do pracowni, ogląda gotowy obraz i pyta, czy już skończony. Albo go nie rozumie, albo w tej formie pragnie zauważyć, że mu się nie podoba - Mój (do niedawna) marszand paryski, Piotr Dmochowski, rozpoczął współpracę ze mną właśnie w tym czasie, gdy we mnie dojrzewała potrzeba zmiany. On jednak chciał, bym mu namalował jeszcze serię - nazwijmy tak - w starym stylu. I ja mu odgrzałem pewną
Wiem, że obrazy z tego czasu mniej się ludziom podobają, aczkolwiek nie jestem pewien, czy w poprzednim okresie ludziom najbardziej się podobało to, na czym mnie zależało. Faktem jest, że dzisiaj zdarza mi się, że ktoś przychodzi do pracowni, ogląda gotowy obraz i pyta, czy już skończony. Albo go nie rozumie, albo w tej formie pragnie zauważyć, że mu się nie podoba - Mój (do niedawna) marszand paryski, Piotr Dmochowski, rozpoczął współpracę ze mną właśnie w tym czasie, gdy we mnie dojrzewała potrzeba zmiany. On jednak chciał, bym mu namalował jeszcze serię - nazwijmy tak - w starym stylu. I ja mu odgrzałem pewną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego