Polska idzie!... Polska idzie!!... Wielka, potężna, jasna i jedyna... Ach, za wszystkie żale, utrapienia i tęsknoty piękną mieliśmy otrzymać nagrodę! Więc to będzie polskie, tak jak było ongi: te drzewa, te pola, to bogactwo i to piękno?... Polska idzie... Czekaliśmy jej z tą wiarą, co góry przenosi, wierząc w spełnienie rychłe obietnicy, jako się wierzy, że po nocy przyjdzie rano. Czekaliśmy, nie dbając już o nic innego. Wszystko nam przy tym zbladło i zginęło, stając się małe i błahe...<br>I tak wtedy, w styczniu 1919 roku, radośni, niepomni, weszliśmy w straszliwą mękę czekania, długą, bezpłodną i gorzką, z okrzykiem triumfu goniąc