Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
bezskuteczne. Nazajutrz do schroniska dotarła zmarznięta i zmęczona czwórka poszukiwanych informując, że ich kolega spadł z rejonu Rakonia na słowacką stronę.
Ostatniego dnia stycznia przed południem ratownicy słowaccy znaleźli martwego turystę na dnie Doliny Rohackiej.
Znamy dość dobrze przebieg wypadku. Grupę turystów zaskakuje załamanie pogody w rejonie Wołowca. Nie chcąc ryzykować marszu po oblodzonej grani i w dodatku we mgle, postanawiają wrócić do schroniska. We mgle zgubili jednak szlak i zaczęli schodzić na południe, na słowacką stronę grani. Jeden z grupy pośliznął się na stromym i zalodzonym stoku i zniknął kolegom z oczu. Schodzenie śladem spadającego kolegi nie wchodziło w grę
bezskuteczne. Nazajutrz do schroniska dotarła zmarznięta i zmęczona czwórka poszukiwanych informując, że ich kolega spadł z rejonu Rakonia na słowacką stronę.<br>Ostatniego dnia stycznia przed południem ratownicy słowaccy znaleźli martwego turystę na dnie Doliny Rohackiej.<br>Znamy dość dobrze przebieg wypadku. Grupę turystów zaskakuje załamanie pogody w rejonie Wołowca. Nie chcąc ryzykować marszu po oblodzonej grani i w dodatku we mgle, postanawiają wrócić do schroniska. We mgle zgubili jednak szlak i zaczęli schodzić na południe, na słowacką stronę grani. Jeden z grupy pośliznął się na stromym i zalodzonym stoku i zniknął kolegom z oczu. Schodzenie śladem spadającego kolegi nie wchodziło w grę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego