dziedzic będzie łaskaw i opowie, co się stało z tymi drzwiami? Bardzo to wszystko ciekawe.<br>Matematyk, nie umiejący niczego ukryć, spojrzał na niego ponuro.<br>- Wybaczy pan, ale tak się przejąłem tą awanturą z pożarem, że mnie odeszła ochota do gadania...<br>Rzekłszy to, skierował wzrok w stronę Adasia, jakby mu chciał rzec:<br>- Czy widziałeś, chłopcze, genialniejszego dyplomatę? Równocześnie spojrzał na Adasia i malarz. Zmrużył oczy i długo mu się przyglądał.<br>- Pan ma dziwne oczy - rzekł wreszcie.<br>- Czemu dziwne? Takie sobie... - zaśmiał się Adaś.<br>- Bo pan patrzył na ścianę, a pożar ujrzał pan przez okno za plecami. Dlatego powiedziałem, że pan ma dziwne