Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
bliźnich, łącznie z moją żoną, nigdy się na niego nie zdobyło! Drogi współbalowiczu, mój głos w najbliższych wyborach już pan ma!
Przywołanego przed chwilą z czeluści pamięci tanga nie umie już dziś tańczyć prawie nikt, komu mniej niż czterdzieści. Ale może to i dobrze? Toć jeszcze w 1921 r. prasa rzeszowska pisała o tangu jako o "tańcu ludzi zgniłych moralnie", zapewniając świat, iż "żadna uczciwa polska matka nie pozwoli tańczyć córce tych łamańców choroby św. Wita". W ogóle biedne były te matki córek na wydaniu: noc w noc (wtedy balowało się na okrągło, z wyjątkiem piątków) obowiązkowy dużur na sali balowej
bliźnich, łącznie z moją żoną, nigdy się na niego nie zdobyło! Drogi &lt;orig&gt;współbalowiczu&lt;/&gt;, mój głos w najbliższych wyborach już pan ma!<br>Przywołanego przed chwilą z czeluści pamięci tanga nie umie już dziś tańczyć prawie nikt, komu mniej niż czterdzieści. Ale może to i dobrze? Toć jeszcze w 1921 r. prasa rzeszowska pisała o tangu jako o "tańcu ludzi zgniłych moralnie", zapewniając świat, iż "żadna uczciwa polska matka nie pozwoli tańczyć córce tych łamańców choroby św. Wita". W ogóle biedne były te matki córek na wydaniu: noc w noc (wtedy balowało się na okrągło, z wyjątkiem piątków) obowiązkowy dużur na sali balowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego