Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
A gdyby tak wypić? - wtrącił się do rozmowy brodaty Mikołaj.

- Otóż to - poparł go Ojciec. - Kto nie pije, ten usycha, a uschnąwszy, szybko zdycha.

- Zdrowie pana preluganta!

Pan prelugant wypił, zakąsił i zapanowała atmosfera tak radosna, że brakowało tylko Sutowicza i jego słynnej mowy powitalnej, przerywanej uściskami w co bardziej rzewnych momentach. Ojciec całował gości, a goście Ojca. Potem wszyscy pospołu zabierali się do całowania Mamy, a gdy uciekła do Frau Gebauer, znów chwycili się w ramiona, wypili, zakąsili i zapłakali zgodnie nad tym padołem. W końcu popłynęła pieśń, po niej druga, trzecia. Mieszkańcy pobliskich domów nie odróżniający białoruskiego od rosyjskiego
A gdyby tak wypić? - wtrącił się do rozmowy brodaty Mikołaj.<br><br>- Otóż to - poparł go Ojciec. - Kto nie pije, ten usycha, a uschnąwszy, szybko zdycha.<br><br>- Zdrowie pana &lt;orig&gt;preluganta&lt;/&gt;!<br><br>Pan &lt;orig&gt;prelugant&lt;/&gt; wypił, zakąsił i zapanowała atmosfera tak radosna, że brakowało tylko Sutowicza i jego słynnej mowy powitalnej, przerywanej uściskami w co bardziej rzewnych momentach. Ojciec całował gości, a goście Ojca. Potem wszyscy pospołu zabierali się do całowania Mamy, a gdy uciekła do Frau Gebauer, znów chwycili się w ramiona, wypili, zakąsili i zapłakali zgodnie nad tym padołem. W końcu popłynęła pieśń, po niej druga, trzecia. Mieszkańcy pobliskich domów nie odróżniający białoruskiego od rosyjskiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego