Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
jednak w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych złodzieje "turyści": młodzież, miłośnicy ludowej sztuki, świadomi artystycznej oraz finansowej wartości kapliczkowych figur.
Starzy rzeźbiarze, nie znajdując uznania na wsi, zamilkli. Tylko nieliczni zachowali w izbie rzeźby, inni woleli je spalić bądź schować na strychu. Trzeba było dużej odporności i woli twórczej, by nadal rzeźbić dla siebie, nie bacząc na drwiny sąsiadów. Niejeden usłyszał, że to panowie mogą się bawić sztuka, a nie on, chłop. Tylko tam, gdzie bieda panowała największa i gdzie szanowano drewno, rzeźbiarzom pozwalano zreperować kapliczkę, wstawić do niej nowa figurę. Tak właśnie zaczął rzeźbić Józef Janas z Dębna. Ręce miał sprawne
jednak w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych złodzieje "turyści": młodzież, miłośnicy ludowej sztuki, świadomi artystycznej oraz finansowej wartości kapliczkowych figur. <br>Starzy rzeźbiarze, nie znajdując uznania na wsi, zamilkli. Tylko nieliczni zachowali w izbie rzeźby, inni woleli je spalić bądź schować na strychu. Trzeba było dużej odporności i woli twórczej, by nadal rzeźbić dla siebie, nie bacząc na drwiny sąsiadów. Niejeden usłyszał, że to panowie mogą się bawić sztuka, a nie on, chłop. Tylko tam, gdzie bieda panowała największa i gdzie szanowano drewno, rzeźbiarzom pozwalano zreperować kapliczkę, wstawić do niej nowa figurę. Tak właśnie zaczął rzeźbić Józef Janas z Dębna. Ręce miał sprawne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego