koncertów Vivaldiego w wykonaniu włoskich specjalistów od muzyki dawnej. Niby wszystko w porządku - muzyka bardzo ładna, muzycy bardzo sprawni, a mimo wszystko trudno oprzeć się od wrażeniu, że jest to wykonanie trochę zbyt anemiczne. Jednym zdaniem - danie mięsne bez mięsa.<br><br>&lt;tit&gt;Vivaldi<br>Nisi Dominus...<br>Andreas Scholl/<br>Australian Brandenburg Orchestra&lt;/&gt;<br><br>gatunek: muzyka sakralna<br>Niemiecki kontratenor, kreowany na megagwiazdę muzyki poważnej, tym razem w repertuarze religijnym Vivaldiego. W niektórych partiach słychać, że Scholl śpiewa na granicy swoich możliwości głosowych, lekko siłując się z wysokimi nutami, jednak nie zmienia to w niczym faktu, że jest to płyta, której warto poszukać.<br><br>&lt;tit&gt;SARAH BRIGHTMAN<br>La Luna&lt;/&gt;<br><br>gatunek