Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
dwie mózgowe półkule. Może wtedy...?
Któregoś dnia ulicami, widziałem, przemykał się bard Jacek Kaczmarski. On już chyba tę Australię ma gdzieś albo już całą tamtejszą Polonię obsłużył i teraz musi w odrodzonej Polsce na życie chałturzyć, a jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, by Polak do Polski na saksy przyjeżdżał! No, ale Zachód zgnił zupełnie, dekadencję popiera, więc artyści spod znaku białego orła w koronie na ojczyzny łono gromadnie zjeżdżają. Nawet światowej sławy artystka Dudziak Urszula odgrzewa starocie po wojewódzkiej i gminnej macierzy. Artystka była też kibicem żużla na memoriale im. Jancarza. I ona chciała koniecznie przejechać się na
dwie mózgowe półkule. Może wtedy...?<br>Któregoś dnia ulicami, widziałem, przemykał się bard Jacek Kaczmarski. On już chyba tę Australię ma gdzieś albo już całą tamtejszą Polonię obsłużył i teraz musi w odrodzonej Polsce na życie chałturzyć, a jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, by Polak do Polski na saksy przyjeżdżał! No, ale Zachód zgnił zupełnie, dekadencję popiera, więc artyści spod znaku białego orła w koronie na ojczyzny łono gromadnie zjeżdżają. Nawet światowej sławy artystka Dudziak Urszula odgrzewa starocie po wojewódzkiej i gminnej macierzy. Artystka była też kibicem żużla na memoriale im. Jancarza. I ona chciała koniecznie przejechać się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego