Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
bajka:
Była sobie Pchła Szachrajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
I nędznego pchlego rodu
Mógł wyczyniać bez powodu
Takie psoty i gałgaństwa,
Jak pchła owa, proszę państwa.

Miała domek na przedmieściu
Po ojczymie czy po teściu,
Dom złożony z trzech pięterek
I pokojów cały szereg.
Więc salonik i sypialnię,
I jadalnię, naturalnie,
Gabinecik i korytarz,
O cokolwiek się zapytasz,
Wszystko miała, aż jej gości
Zalewała żółć z zazdrości.

Miała bryczkę, dwa kucyki,
Dojną krowę z Ameryki,
Psa kudłacza, owcę, kurę
Oraz koty szarobure,
Dwa uczone karaluchy
W kuchni pasły sobie brzuchy,
Konik polny Pchle Szachrajce
Co dzień
bajka:<br>Była sobie Pchła Szachrajka.<br>Niesłychana rzecz po prostu,<br>By ktoś tak marnego wzrostu<br>I nędznego pchlego rodu<br>Mógł wyczyniać bez powodu<br>Takie psoty i gałgaństwa,<br>Jak pchła owa, proszę państwa.<br><br>Miała domek na przedmieściu<br>Po ojczymie czy po teściu,<br>Dom złożony z trzech pięterek<br>I pokojów cały szereg.<br>Więc salonik i sypialnię,<br>I jadalnię, naturalnie,<br>Gabinecik i korytarz,<br>O cokolwiek się zapytasz,<br>Wszystko miała, aż jej gości<br>Zalewała żółć z zazdrości.<br><br>Miała bryczkę, dwa kucyki,<br>Dojną krowę z Ameryki,<br>Psa kudłacza, owcę, kurę<br>Oraz koty szarobure,<br>Dwa uczone karaluchy<br>W kuchni pasły sobie brzuchy,<br>Konik polny Pchle Szachrajce<br>Co dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego