Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
młode, wspaniałe.
-
Marta - na progu między przebaczeniem a zemstą - odwracała się, przechylała z wolna na niedobrą stronę - fa brzmiało coraz ciemniej... Nabrała tchu:
Zstąpiła nieodwołalnie w mroki, spoczęła na złowróżbnym do.
Róża impetycznymi oktawami zasypała to zejście...
Jeszcze przez chwilę dźwięczały struny Blühtnera, Marta zaś drżała z gniewu. W kącie salonu zasnutym zmierzchem uczynił się ruch... Odsunięto fotel, ktoś wstał, przekręcił wyłącznik. W jaskrawym świetle Marta zobaczyła, że ojciec siedzi na kanapie i patrzy na nią spod nawisłych brwi - pytająco Władyś stał pod ścianą, zmieniony na twarzy. On także wpatrywał się w Martę. Po minucie ciszy rzekł:
- To niesłychane, jak Tusia
młode, wspaniałe. <br>- &lt;gap&gt; <br>Marta - na progu między przebaczeniem a zemstą - odwracała się, przechylała z wolna na niedobrą stronę - fa brzmiało coraz ciemniej... Nabrała tchu: <br>Zstąpiła nieodwołalnie w mroki, spoczęła na złowróżbnym do. <br>Róża impetycznymi oktawami zasypała to zejście... <br>Jeszcze przez chwilę dźwięczały struny Blühtnera, Marta zaś drżała z gniewu. W kącie salonu zasnutym zmierzchem uczynił się ruch... Odsunięto fotel, ktoś wstał, przekręcił wyłącznik. W jaskrawym świetle Marta zobaczyła, że ojciec siedzi na kanapie i patrzy na nią spod nawisłych brwi - pytająco Władyś stał pod ścianą, zmieniony na twarzy. On także wpatrywał się w Martę. Po minucie ciszy rzekł: &lt;page nr=155&gt; <br>- To niesłychane, jak Tusia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego