W rodzinie wszyscy pomaleńku zmierzali do celu: ojciec miał pół grobu na własność, Walek - przyrzeczony awans, na maszynistę z chwilą uruchomienia czwartej maszyny, Kachna po kursach handlowych dostała się wreszcie na praktykę do Koneckiego - tylko Weronka nadal biła się w matni posług i obowiązków domowych.<br>Wszystko wyglądało na pozór tak samo, a jednak Szczęsny inaczej to widział teraz, odczuwał inaczej, jak gdyby wrócił z bardzo daleka.<br><page nr=356> Dojrzał przy Madzi czy też przejął jej sposób widzenia, dosyć, że wszystko teraz brał głębiej i z oddalenia, wiążąc ludzi i rzeczy nie z własną osobą, ale ze sprawą, i także przyłapywał siebie niekiedy na tym