Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
Warszawie do trzyosobowego przedziału sypialnego i nad ranem jest się w Orszy. Po drugie pociągiem jest bezpieczniej, po trzecie - trzykrotnie taniej, a po czwarte... o ileż tu przyjemniej płyną i czas i trunki.
Nad ranem (3.22) w Orszy wita nas Gienadij i wraz z kierowcą pomaga zanieść bagaże do samochodu. Jedziemy do Dobramyśli położonej między Orszą a Witebskiem. Po drodze Giena pyta czy nie mamy ochoty posłuchać głuszcowych toków. Oczywiście, że mamy! Jeden z nas ma zabrać broń - na wszelki wypadek. Ponieważ ja strzeliłem głuszca 4 lata temu, ustępuję pierwszeństwa kolegom. Wybór pada na Krzyśka, który ma na sobie wysokie
Warszawie do trzyosobowego przedziału sypialnego i nad ranem jest się w Orszy. Po drugie pociągiem jest bezpieczniej, po trzecie - trzykrotnie taniej, a po czwarte... o ileż tu przyjemniej płyną i czas i trunki.<br>Nad ranem (3.22) w Orszy wita nas Gienadij i wraz z kierowcą pomaga zanieść bagaże do samochodu. Jedziemy do Dobramyśli położonej między Orszą a Witebskiem. Po drodze Giena pyta czy nie mamy ochoty posłuchać głuszcowych toków. Oczywiście, że mamy! Jeden z nas ma zabrać broń - na wszelki wypadek. Ponieważ ja strzeliłem głuszca 4 lata temu, ustępuję pierwszeństwa kolegom. Wybór pada na Krzyśka, który ma na sobie wysokie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego