Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
mi w pamięci.
Zainteresowania Kazimierza zaprowadziły go w końcu do Tarnowa, gdzie został dyrektorem teatru. Spędził tam dobre kilka lat. Udało mu się rozruszać niemrawe środowisko kulturalne miasta oraz okolic, ponieważ objeżdżał ze swym repertuarem pomniejsze ośrodki. Rozmaicie, jak to w Polsce, mówiono o jego dyrekturze. Jedni uważali go za satrapę, który trzyma za pysk swój zespół, inni powiadali, że wreszcie znalazł się dyrektor, któremu leży na sercu postawienie teatru tarnowskiego na wysokim poziomie i czyni to konsekwentnie.
Śmieszyło mnie, że Kazio, niski, łysy, o sokratesowskiej twarzy, mógł być uważany za tyrana przez niechętnych mu aktorów. Dla mnie był zawsze dobrodusznym
mi w pamięci.<br>Zainteresowania Kazimierza zaprowadziły go w końcu do Tarnowa, gdzie został dyrektorem teatru. Spędził tam dobre kilka lat. Udało mu się rozruszać niemrawe środowisko kulturalne miasta oraz okolic, ponieważ objeżdżał ze swym repertuarem pomniejsze ośrodki. Rozmaicie, jak to w Polsce, mówiono o jego dyrekturze. Jedni uważali go za satrapę, który trzyma za pysk swój zespół, inni powiadali, że wreszcie znalazł się dyrektor, któremu leży na sercu postawienie teatru tarnowskiego na wysokim poziomie i czyni to konsekwentnie.<br>Śmieszyło mnie, że Kazio, niski, łysy, o sokratesowskiej twarzy, mógł być uważany za tyrana przez niechętnych mu aktorów. Dla mnie był zawsze dobrodusznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego