rozkładał ręce.<br>Prawie wszyscy początkujący pisarze, na których liczyliśmy, przeszli taką szkołę zauroczenia. Później w większości zmienili radykalnie zdanie i poglądy, porzucili partię i byli pierwszymi, którzy zaatakowali nowe normy literackie, przywleczone do nas z ZSSR. W swym słynnym artykule o nowym nurcie w literaturze pt. Nowy Zoil, czyli o schematyzmie Ludwik Flaszen napisał, że w utworze socrealistycznym, jeśli bohaterowi pracy urwie nogę maszyna, to ten swoim zapałem i wiarą sprawi, że noga mu odrośnie. Oczywiście Flaszen podpadł współczesnym zoilom, lecz wzbudził podziw w kręgach starej wiary literackiej, która jak długo mogła, opierała się literackiej ofensywie ze Wschodu. W zjazdach delegatów