Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
teraz nie zaśnie łatwo, za bardzo go
zmęczył niedawny bieg, za głęboko poraziła śliska
wilgoć zjawy. Niech więc będzie sam, skoro musi być.
Obmyśli plan działania do soboty. Przede wszystkim ukraść
nóż z kuchni. Potem ściągnąć koce w żywopłotowe
krzaki okalające Dom. Najlepiej w te od strony Skuły. Nocnej
ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała
go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku
budzić szczeniaki na nocnik. Oni tu mieli takich strażaków
pięciu. Próżno Śliczna zabraniała przezywania,
tłumaczyła, złościła się, że nie wolno
się śmiać, to choroba, mówiła. Zresztą, czy
nie widzą, że Władek prawie już nie... Widzą,
a jakże
teraz nie zaśnie łatwo, za bardzo go <br>zmęczył niedawny bieg, za głęboko poraziła śliska <br>wilgoć zjawy. Niech więc będzie sam, skoro musi być.<br>Obmyśli plan działania do soboty. Przede wszystkim ukraść <br>nóż z kuchni. Potem ściągnąć koce w żywopłotowe <br>krzaki okalające Dom. Najlepiej w te od strony Skuły. Nocnej <br>ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała <br>go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku <br>budzić szczeniaki na nocnik. Oni tu mieli takich strażaków <br>pięciu. Próżno Śliczna zabraniała przezywania, <br>tłumaczyła, złościła się, że nie wolno <br>się śmiać, to choroba, mówiła. Zresztą, czy <br>nie widzą, że Władek prawie już nie... Widzą, <br>a jakże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego