Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się modliły o przeżycie. Rano Ola postanawia iść po pomoc. Ania miała poczekać, albo iść po śladach. Wkrótce ich gehenna się zakończyła... Można powiedzieć, że przeżyły cudem. Jeśli nie przygotowane na biwak, w cienkich "polarach" pozostałyby na grani, z pewnością by zamarzły. Prawdopodobnie stałoby się to również, gdyby nie znalazły schronienia. Szczęśliwie wola przetrwania i pragnienie życia nie pozwoliły im poddać się. Ratownicy mówią o ogromnym szczęściu dziewcząt. Gdyby Ola poszła sto metrów bardziej na lewo - minęłaby się z poszukującymi. Czy starczyłoby sił, by przetrwać na mrozie kolejne godziny...?
- Czy można je winić? - zastanawia się Mariusz Zaród. - To się może przytrafić
się modliły o przeżycie. Rano Ola postanawia iść po pomoc. Ania miała poczekać, albo iść po śladach. Wkrótce ich gehenna się zakończyła... Można powiedzieć, że przeżyły cudem. Jeśli nie przygotowane na biwak, w cienkich &lt;orig&gt;"polarach"&lt;/&gt; pozostałyby na grani, z pewnością by zamarzły. Prawdopodobnie stałoby się to również, gdyby nie znalazły schronienia. Szczęśliwie wola przetrwania i pragnienie życia nie pozwoliły im poddać się. Ratownicy mówią o ogromnym szczęściu dziewcząt. Gdyby Ola poszła sto metrów bardziej na lewo - minęłaby się z poszukującymi. Czy starczyłoby sił, by przetrwać na mrozie kolejne godziny...?<br>- Czy można je winić? - zastanawia się Mariusz Zaród. - To się może przytrafić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego