mogło, i było do tego zobowiązane, nie udzieliło pomocy walczącym plemionom izraelskim (Sdz 5, 23).<br>Dalej zaś poeta wysławia i błogosławi Jael z koczowniczego plemienia Kenitów, gdyż jej czyn był ukoronowaniem zwycięstwa. Autor poematu <page nr= 90> rozwodzi się nad tym, jak to Jael zabiła Syserę, wodza drugich oddziałów kananejskich, gdy ten szukał schronienia w jej namiocie (Sdz 5, 24-27). Po plastycznym przedstawieniu śmierci wodza, który padł martwy u stóp niewiasty, autor poematu ukazuje z pewną ironią matkę Sysery, oczekującą na próżno wraz z towarzyszkami na zwycięski powrót syna, który winien wrócić z bogatymi łupami (Sdz 5, 2-30). Potem zaś, nawiązując ponownie