Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
się tym przejmowałem - szerokim zamachem objął nieuporządkowany pokój, rozrzucone książki i suszące się na kaloryferze pranie, ale także swoje dotychczasowe życie, siebie i ją - nie spodziewałem się...
- Zaprasza i się nie spodziewa... Dobra, zajmę się tym - powtórzyła dokładnie jego gest. Roześmieli się oboje, ale śmiech zawisnął gdzieś w powietrzu, pod schroniskowym sufitem, ginąc w nadciągającym zza gór mroku.
Marta wyciągnęła z plecaka swoje rzeczy i próbowała upchnąć w szafie, ale widząc i tam męskie gospodarstwo - zrezygnowała i rozłożyła je na łóżku. Zdjęła kurtkę i w samym staniku odwróciła się do okna. Pochyliła ramiona i plecy jej drżały. Patrzył na nią, pierwszy
się tym przejmowałem - szerokim zamachem objął nieuporządkowany pokój, rozrzucone książki i suszące się na kaloryferze pranie, ale także swoje dotychczasowe życie, siebie i ją - nie spodziewałem się...<br>- Zaprasza i się nie spodziewa... Dobra, zajmę się tym - powtórzyła dokładnie jego gest. Roześmieli się oboje, ale śmiech zawisnął gdzieś w powietrzu, pod schroniskowym sufitem, ginąc w nadciągającym zza gór mroku.<br>Marta wyciągnęła z plecaka swoje rzeczy i próbowała upchnąć w szafie, ale widząc i tam męskie gospodarstwo - zrezygnowała i rozłożyła je na łóżku. Zdjęła kurtkę i w samym staniku odwróciła się do okna. Pochyliła ramiona i plecy jej drżały. Patrzył na nią, pierwszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego