Vernis, jeden z dyrektorów NASA. Dwa największe niebezpieczeństwa to przeciążenia przy starcie, a na górze choroba kosmiczna (gwałtowna odmiana choroby morskiej). Poza tym na orbitalnych nowicjuszy czyha depresja spowodowana zamknięciem w małych pomieszczeniach stacji lub hoteli kosmicznych oraz szczególnie groźna tzw. cefalizacja krążenia. "Krew, którą w normalnych warunkach ciążenie ziemskie ściąga do nóg, w stanie nieważkości płynie do głowy. Może to spowodować wylew krwi do mózgu, a potem zgon" - ostrzega kapitan Robert Kaczanowski, lekarz z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Dlatego o kosmicznej wycieczce mogą zapomnieć ludzie z chorobą wieńcową. "Z naszych doświadczeń wynika, że większość kłopotów ze zdrowiem, jakie przytrafiały się