Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
było napisane tuszem, ale u męża, okazało się, długopisem - technika nowa, nie rozpracowana. Znajomy zaofiarował kartkę z dowodu swojej żony, bo oni dzieci nie mieli. Wpisaliśmy tam starszego syna i wkleiliśmy mojemu mężowi - oczywiście numery stronic się nie zgadzały. Stajemy przed komisją, a mój mąż blady i pot kroplisty mu ścieka po twarzy. Gdyby na niego spojrzeli, to by nas całkiem gdzie indziej przenieśli.

Myślałam, że w Wilnie wszystko będzie inaczej, ale mało się zmieniło. Przyjmowałam porody z akuszerką. Akuszerce powinęła się ręka i nastąpiło duże pęknięcie. Zamgławwracza pyta o przebieg porodów, akuszerka melduje. Gdyby położnica była Żydówką, to coś takiego
było napisane tuszem, ale u męża, okazało się, długopisem - technika nowa, nie rozpracowana. Znajomy zaofiarował kartkę z dowodu swojej żony, bo oni dzieci nie mieli. Wpisaliśmy tam starszego syna i wkleiliśmy mojemu mężowi - oczywiście numery stronic się nie zgadzały. Stajemy przed komisją, a mój mąż blady i pot kroplisty mu ścieka po twarzy. Gdyby na niego spojrzeli, to by nas całkiem gdzie indziej przenieśli.<br><br>Myślałam, że w Wilnie wszystko będzie inaczej, ale mało się zmieniło. Przyjmowałam porody z akuszerką. Akuszerce powinęła się ręka i nastąpiło duże pęknięcie. Zamgławwracza pyta o przebieg porodów, akuszerka melduje. Gdyby położnica była Żydówką, to coś takiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego