Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wyjął z kieszeni obłożony w czarne plastykowe okładki wojskowy kalendarzyk. Przewertował go szybko i odnalazłszy mały plik banknotów rzekł:
- Ja mam sześć dych. Na przepustce dostałem trochę kasy od starych.
- Jeden ma za mało, drugi ma za dużo - mówił Haczyk licząc drobne monety, które znalazł przeszukawszy wszystkie kieszenie. - Zróbmy więc ściepę, a rozliczymy się po żołdzie. Co wy na to? Wszyscy spojrzeli po sobie i niemal chórem krzyknęli:
- Robimy ściepę!
- Robimy! - powtórzył Banasik. Tymczasem Grzela miał jeszcze pewne wątpliwości, co do tego, czy chce pójść do burdelu. A nuż trafi się mu jakaś paskudna Rosjanka? Nie ma takiej możliwości, żeby poszedł
wyjął z kieszeni obłożony w czarne plastykowe okładki wojskowy kalendarzyk. Przewertował go szybko i odnalazłszy mały plik banknotów rzekł:<br>- Ja mam sześć dych. Na przepustce dostałem trochę kasy od starych.<br>- Jeden ma za mało, drugi ma za dużo - mówił Haczyk licząc drobne monety, które znalazł przeszukawszy wszystkie kieszenie. - Zróbmy więc ściepę, a rozliczymy się po żołdzie. Co wy na to? Wszyscy spojrzeli po sobie i niemal chórem krzyknęli:<br>- Robimy ściepę!<br>- Robimy! - powtórzył Banasik. Tymczasem Grzela miał jeszcze pewne wątpliwości, co do tego, czy chce pójść do burdelu. A nuż trafi się mu jakaś paskudna Rosjanka? Nie ma takiej możliwości, żeby poszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego