Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
pierwsza wizyta w zachodniej placówce żywienia zbiorowego pod szyldem McDonald czy Burger King nastąpiła wiele lat temu we Frankfurcie. Mróz był trzaskający, więc poprosiłem o herbatę. Panienka zza lady zmroziła mnie wzrokiem: - Nie prowadzimy. Może być cola. Z lodem - odparła oburzona. To, co dała do jedzenia, nadawało się może do ścierania kurzu albo uszczelniania okien. Dlatego, gdy przybytki tego typu wypączkowały w Polsce, omijałam je szerokim łukiem. Aż wreszcie skusili mnie znajomi, zarzekając się, że u McDonalda są lody z pyszną polewą. - Poproszę lody z podwójną polewą - zamówiłam zatem. - Ależ proszę pani, nie ma czegoś takiego - odparła panienka. - To znaczy lody są
pierwsza wizyta w zachodniej placówce żywienia zbiorowego pod szyldem McDonald czy Burger King nastąpiła wiele lat temu we Frankfurcie. Mróz był trzaskający, więc poprosiłem o herbatę. Panienka zza lady zmroziła mnie wzrokiem: - Nie prowadzimy. Może być cola. Z lodem - odparła oburzona. To, co dała do jedzenia, nadawało się może do ścierania kurzu albo uszczelniania okien. Dlatego, gdy przybytki tego typu <orig>wypączkowały</> w Polsce, omijałam je szerokim łukiem. Aż wreszcie skusili mnie znajomi, zarzekając się, że u McDonalda są lody z pyszną polewą. - Poproszę lody z podwójną polewą - zamówiłam zatem. - Ależ proszę pani, nie ma czegoś takiego - odparła panienka. - To znaczy lody są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego