Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
Leszek się od ciebie tego nauczył. Uspokojony kontynuujesz spacer. Jakiś niesmak jednak pozostał. Jak zawsze, gdy się zobaczy własną karykaturę. Zatrzymało się przy mnie auto. Otworzyły się drzwiczki.
- Wsiadaj - usłyszałem głos Leszka.
- Czyje?
- Stało za rogiem.
Wsiadłem. Ruszyliśmy natychmiast. Leszek, pomimo że był pijany, prowadził wóz pewnie. Wprawdzie zbyt ostro ścinał zakręty, lecz o tej porze nie ma prawie żadnego ruchu. Wyjechaliśmy za miasto.
- Chcesz poprowadzić?
- Nie.
- Kiedyś lubiłeś...
- Lubiłem.
Przed nami pojawiły się światła samochodu. Jechaliśmy gładką, asfaltową szosą z maksymalną szybkością.
- Będę jechał prosto na niego.
- Tak?
- Zobaczysz!
Światła zbliżały się.
- Tak podobno robili Hindusi.
Obejrzał się za siebie
Leszek się od ciebie tego nauczył. Uspokojony kontynuujesz spacer. Jakiś niesmak jednak pozostał. Jak zawsze, gdy się zobaczy własną karykaturę. Zatrzymało się przy mnie auto. Otworzyły się drzwiczki.<br>- Wsiadaj - usłyszałem głos Leszka.<br>- Czyje?<br>- Stało za rogiem.<br>Wsiadłem. Ruszyliśmy natychmiast. Leszek, pomimo że był pijany, prowadził wóz pewnie. Wprawdzie zbyt ostro ścinał zakręty, lecz o tej porze nie ma prawie żadnego ruchu. Wyjechaliśmy za miasto.<br>- Chcesz poprowadzić?<br>- Nie.<br>- Kiedyś lubiłeś...<br>- Lubiłem.<br>Przed nami pojawiły się światła samochodu. Jechaliśmy gładką, asfaltową szosą z maksymalną szybkością.<br>- Będę jechał prosto na niego.<br>- Tak?<br>- Zobaczysz!<br>Światła zbliżały się.<br>- Tak podobno robili Hindusi.<br>Obejrzał się za siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego