Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tylko żeby słowo seks budziło w tobie miłe skojarzenia.



Witam wszystkich zakochanych!
To było jak sen, banalny epizod z życia 28-letniej kobiety. Zostaliśmy sobie przedstawieni przez moją koleżankę i już wtedy wiedziałam, że to nie będzie zwykła znajomość - spotykaliśmy się nawet pięć razy dziennie! Czwartego dnia sielanka się skończyła, sen znikł, bez słów, bez pożegnania. A było tyle ciepłych snów, tyle czułości i najwspanialszy seks na świecie. Nie mogę zrozumieć, dlaczego spotkał mnie taki koniec. Być może problem polegał na zbyt dużej różnicy wieku... Mimo to wciąż za nim tęsknię, brakuje mi jego pieszczot i ciepła, których nie dał mi
tylko żeby słowo seks budziło w tobie miłe skojarzenia.<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Witam wszystkich zakochanych! &lt;/&gt;<br>To było jak sen, banalny epizod z życia 28-letniej kobiety. Zostaliśmy sobie przedstawieni przez moją koleżankę i już wtedy wiedziałam, że to nie będzie zwykła znajomość - spotykaliśmy się nawet pięć razy dziennie! Czwartego dnia sielanka się skończyła, sen znikł, bez słów, bez pożegnania. A było tyle ciepłych snów, tyle czułości i najwspanialszy seks na świecie. Nie mogę zrozumieć, dlaczego spotkał mnie taki koniec. Być może problem polegał na zbyt dużej różnicy wieku... Mimo to wciąż za nim tęsknię, brakuje mi jego pieszczot i ciepła, których nie dał mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego