Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
fajerwerki. n A ta najmniej udana? Zamówiłam francuską zupę cebulową. Okazało się, że nie sposób jeść jej z godnością! Nie mówiąc już o tym, jak potem pachnie z ust. Nawet nie pozwoliłam się pocałować na dobranoc.
Randka twoich marzeń? Najlepiej bym się bawiła podczas długiej, spontanicznej, rozwijającej się rozmowy od serca, po której wracasz do domu z miłą świadomością, że dowiedziałaś się czegoś o drugiej osobie i to coś bardzo ci się podoba.
Najbardziej zwariowana rzecz, jaką zrobiłaś, by zwrócić na siebie uwagę faceta. Kiedy byłam jeszcze mała, uderzyłam jednego chłopca. Ale obawiam się, że teraz, w dobie tych wszystkich szopek
fajerwerki. n A ta najmniej udana? Zamówiłam francuską zupę cebulową. Okazało się, że nie sposób jeść jej z godnością! Nie mówiąc już o tym, jak potem pachnie z ust. Nawet nie pozwoliłam się pocałować na dobranoc. <br>Randka twoich marzeń? Najlepiej bym się bawiła podczas długiej, spontanicznej, rozwijającej się rozmowy od serca, po której wracasz do domu z miłą świadomością, że dowiedziałaś się czegoś o drugiej osobie i to coś bardzo ci się podoba. <br>Najbardziej zwariowana rzecz, jaką zrobiłaś, by zwrócić na siebie uwagę faceta. Kiedy byłam jeszcze mała, uderzyłam jednego chłopca. Ale obawiam się, że teraz, w dobie tych wszystkich szopek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego