czerwone,<br>flagi święte, flagi szalone.<br>Spod Tobruku czy spod Murmańska,<br>niech nas pędzi dola cygańska,<br>zostaniemy biało-czerwone,<br>czerwone jak puchar wina,<br>białe jak śnieżna lawina,<br>biało-czerwone.<br><br>O północy przy zielonych stolikach<br>modliły się diabły do cyfr.<br>Były szarfy i ordery, i muzyka<br>i stukał tajny szyfr.<br>Diabły w sercu swoim głupim, bo niedobrym<br>rozwiązywały biało-czerwony problem.<br><br>Łkała flaga: - Czym powinna<br>zginąć, bo jestem inna?<br>Bo nie taka dyplomatyczna,<br>bo tragiczna, bo nostalgiczna,<br>ta od mgieł i od tkliwej rozpaczy,<br>i od serca, które nic nie znaczy,<br>flaga jak ballada Szopenowska,<br>co ją tkała sama Matka Boska.<br><br>Ale wtedy