Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
wzmocnioną wyborczą walką, eskalacją protestu. Ale może też jest to sygnał, że ekstensywny sposób przeprowadzania reform, ta specyficzna metoda drobnych kroków, z których część robiona jest do tyłu, metoda "kontynuacji wątków" i twórczego rozwoju dzieła poprzedników, kończy się. Że trzeba nowych, mocnych impulsów, zarówno ekonomicznych (np. zdynamizowanie zamierającej prywatyzacji, reforma sfery budżetowej), jak i - co może nawet ważniejsze - politycznych (choćby próba podważenia, zwłaszcza z pozycji tego silniejszego politycznego podziału na dwie Polski, który, "nieleczony", po ewentualnym wyborze Kwaśniewskiego na prezydenta może się tylko monstrualnie powiększyć).

Tyle tylko, że logika kampanii prezydenckiej, w której kandydaci muszą odwołać się do masowego, "powszechnego" elektoratu, sprzyja
wzmocnioną wyborczą walką, eskalacją protestu. Ale może też jest to sygnał, że ekstensywny sposób przeprowadzania reform, ta specyficzna metoda drobnych kroków, z których część robiona jest do tyłu, metoda "kontynuacji wątków" i twórczego rozwoju dzieła poprzedników, kończy się. Że trzeba nowych, mocnych impulsów, zarówno ekonomicznych (np. zdynamizowanie zamierającej prywatyzacji, reforma sfery budżetowej), jak i - co może nawet ważniejsze - politycznych (choćby próba podważenia, zwłaszcza z pozycji tego silniejszego politycznego podziału na dwie Polski, który, "nieleczony", po ewentualnym wyborze Kwaśniewskiego na prezydenta może się tylko monstrualnie powiększyć).<br><br>Tyle tylko, że logika kampanii prezydenckiej, w której kandydaci muszą odwołać się do masowego, "powszechnego" elektoratu, sprzyja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego