Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
W.1 podnosząc głowę z wściekłością Stul pysk, ty Szwabie!
Bo w morde zamaluje! Staram ci? Rodzonej kurwamaci łyse wiosny policz, a nie mnie!
W.2 zbity z tropu Ty... Wacuś... ta my tylko na obchód
mamy ten kawałek przygotować... a ty gębe rozjuszył.
W.1 Bo żal mi kobity. (siada)
W.2 z zapałem To gramy Stache!
PREZES (kategorycznie) Nnnie!
W.1 i W.2 odwracają się, speszeni.
W.1 He... he... my, jak by to rzec... no... coś mocniejszego spróbowaliśmy...
żeby wpierw uwypuklić...
a potem osłabić, żeby było w sam raz.
PREZES Nie. Nie ma mowy o czymś takim
W.1 podnosząc głowę z wściekłością Stul pysk, ty Szwabie!<br>Bo w morde zamaluje! Staram ci? Rodzonej kurwamaci łyse wiosny policz, a nie mnie!<br>W.2 zbity z tropu Ty... Wacuś... ta my tylko na obchód<br>mamy ten kawałek przygotować... a ty gębe rozjuszył.<br>W.1 Bo żal mi kobity. (siada)<br>W.2 z zapałem To gramy Stache!<br>PREZES (kategorycznie) Nnnie!<br>W.1 i W.2 odwracają się, speszeni.<br>W.1 He... he... my, jak by to rzec... no... coś mocniejszego spróbowaliśmy...<br>żeby wpierw uwypuklić...<br>a potem osłabić, żeby było w sam raz.<br>PREZES Nie. Nie ma mowy o czymś takim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego