Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
głodny kierowca jest jeszcze bardziej niebezpieczny niż śpiący, bo senny jedzie powoli, a głodny dodaje gazu co sił w pedale. Nieuchronnie zbliżała się 20 - godzina zero, jeśli chodzi o wydawanie ciepłych posiłków w Polsce. Albo zjesz do 20, albo giń, biały i czerwony psie, howgh! Teraz albo nigdy - muszę zatrzymać się tu na posiłek.

Dlaczego nie powstała jeszcze sieć restauracji nocnych? Przecież to właśnie między 22 a 2 w nocy ogarnia nas Wielkie Ssanie. To właśnie wtedy miotamy się nerwowo po mieszkaniu, otwieramy zapomniane szafki w nadziei, że gdzieś tu, za zakurzoną sokowirówką, nieużywanym zestawem do badmintona, walizeczką listów od byłych
głodny kierowca jest jeszcze bardziej niebezpieczny niż śpiący, bo senny jedzie powoli, a głodny dodaje gazu co sił w pedale. Nieuchronnie zbliżała się 20 - godzina zero, jeśli chodzi o wydawanie ciepłych posiłków w Polsce. Albo zjesz do 20, albo giń, biały i czerwony psie, howgh! Teraz albo nigdy - muszę zatrzymać się tu na posiłek. <br><br>Dlaczego nie powstała jeszcze sieć restauracji nocnych? Przecież to właśnie między 22 a 2 w nocy ogarnia nas Wielkie Ssanie. To właśnie wtedy miotamy się nerwowo po mieszkaniu, otwieramy zapomniane szafki w nadziei, że gdzieś tu, za zakurzoną sokowirówką, nieużywanym zestawem do badmintona, walizeczką listów od byłych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego