ze sto parę, tak?</><br><whon> - No, no...</><br><whon> - Ale w, no, nie...</><br><whon> - Skarbie, to tysiąc...</><br><whon> - ...Ale ile ma pani metrów?</><br><whon> - Czterdzieści dwa metry, pani kierowniczko.</> <br><whon>- Czterdzieści dwa, sto sześćdziesiąt...</><br><whon> - ...No, no, no niech pani policzy.</><br><whon> - Do wykupu taka stawka? </><br><whon> - Tak, ale na razie nie sprzedają, proszę panią, bo dwunastu lokatorów...</><br><whon> - Ile?</><br><whon> - Sześćset siedemdziesiąt dwa tysiące.</><br><whon> - No, to, no, to kochanie, to przecież, no, to przecież, do, zgłupieli zupełnie, no, zgłupieli, pani kierowniczko...</><br><whon> - Bez żadnej bonifikaty?</><br><whon> - No, no...</><br><whon> - A to duże bloki?</><br><whon> - Nie, tutaj, kotku, na Brazylijskiej, blok się rozchodzi na pół, kochana, wszystko dziadostwo, złodziejstwo...</><br><whon> - Ale żadnej bonifikaty nie dają?</><br><whon> - No, nie wiem, bo